Gdyniankom sprzyjał komfort gry na własnym terenie, a ten atut przełożyły na początkowy rezultat (7-4). Zielono-białe po raz pierwszy wyszły na prowadzenie za sprawą Natashy Mack, która wykończyła akcję podkoszową (7-8). To dodało lubliniankom pewności siebie, a swoją skutecznością spoza łuku zaimponowała Martina Fassina (9-11). Trzypunktowe rzuty okazały się kluczowe w tej odsłonie, bo dzięki nim zielono-białe odjechały rywalkom. W taki sam sposób zapunktowały jeszcze Ivana Jakubcova, Aleksandra Stanaćev i ponownie Fassina (16-24). Należy wyróżnić także grę w obronie lublinianek, bo to ona napędzała kolejne ataki drużyny. Odbiór Smalls, która następnie świetnie obsłużyła Stanaćev i przewaga wzrosła do 12 oczek (18-30). Ta różnica szybko jednak stopniała, gdy Arka wrzuciła drugi bieg. W porę zapędy gospodyń zastopował trener Krzysztof Szewczyk, który przy wyniku 28-33 poprosił o przerwę w grze. Po niej lubelska ekipa znów odzyskała kontrolę nad spotkaniem i utrzymała prowadzenie do końca pierwszej połowy (40-48).
Błędy miejscowych po zmianie stron wykorzystały Pszczółki, które dzięki serii trafień z rzędu powiększyły dystans na tablicy (42-57). W zespole z Gdyni brakowało skuteczności, ale na to nie musiały narzekać akademiczki. Dwie akcje zamknięte przez Stanaćev, trójka Smalls i przyjezdne prowadziły już 64-47. Końcówka trzeciej kwarty należała jednak do mistrzyń Polski, które wykorzystały chwilę rozprężenia w zespole z Lublina. Dwukrotnie zza linii łuku trafiła Marissa Kastanek, a to przedłużyło emocje w tym spotkaniu (57-67). W czwartej odsłonie wkradło się sporo nerwowości co przełożyło się również na skuteczność obu drużyn. Tempo spotkania wzrosło dopiero na trzy minuty przed końcem, gdy Arka złapała wiatr w żagle (70-74). Koszykarki z Pomorza poszły za ciosem i wyrównały na 78-78, a to oznaczało, że do rozstrzygnięcia potrzebna będzie dogrywka, a nawet dwie, bo ta pierwsza również zakończyła się remisem (88-88). Dopiero kolejne 5 minut przyniosło rozstrzygnięcie, a po końcowej syrenie wynik przemawiał na korzyść Pszczółek (96-102). Tym samym lubelskie koszykarki zameldowały się w finale, co jest największym osiągnięciem w historii klubu!
VBW Arka Gdynia – Pszczółka Polski Cukier AZS UMCS Lublin 96-102 (16-24, 24-24, 17-19, 21-11, 18-24)
Arka: Bertsch (26), Gustafson (23), Kastanek (18), Pavlopoulou (8), Begić (7), Szymkiewicz (5), Borkowska (4), Bazan (3), Kunek (2), Podgórna, Rudzka (DNP), Dobrowolska (DNP).
Pszczółka: Stanaćev (27), Mack (26), Fassina (19), Smalls (17), Trzeciak (6), Niedźwiedzka (4), Jakubcova (3), Kośla, Kurach, Kuczyńska, Sklepowicz (DNP), Duchnowska (DNP).
źródło: azs.umcs.pl
Komentarze