Pierwsze minuty nie poszły pomyślnie dla Pszczółek, które miały wyraźne problemy ze skutecznością. To dało inicjatywę przyjezdnym, które trzykrotnie skarciły gospodynie rzutami spoza łuku (2-9). Swój zespół do walki poderwała Kamiah Smalls, która najpierw rzuciła trójkę, a po chwili zamknęła kontratak (9-11). Chwilowa zwyżka formy na parkiecie nie zamknęła jednak epizodu ze słabszą skutecznością w zespole z Lublina. Ta nadal towarzyszyła akademiczkom, ale o takich problemach nie mogły mówić wicemistrzynie Polski, które znów zbudowały zaliczkę (9-16). Lublinianki obudziły się pod koniec pierwszej odsłony, a ich gra była taka do jakiej nas przyzwyczaiły w sezonie. Akcja zamknięta przez Emilię Koślę była dopiero zapowiedzią emocji w kolejnej kwarcie (17-20). Pszczółki rozpoczęły natarcie, a to zaowocowało wyrównaniem, do którego doprowadziła Ivana Jakubcova (26-26). Przyjezdne nie chciały jednak iść na wymianę ciosów i odjechały dzięki dwóm celnym trójkom (28-32). Na to odpowiedź już miała Jakubcova, która do swojego dorobku dodała dwa rzuty spoza łuku i znów wyrównała stan batalii (34-34). Do przerwy jednak to zespół z Polkowic minimalnie prowadził 39-41.
Drugą część batalii otworzyły trójki rzucone przez Natashę Mack i Kamiah Smalls co dało prowadzenie gospodyniom (45-43). Kolejny rzut spoza łuku Mack powiększył już tę różnicę do 9 oczek (52-43). Polkowiczanki częste próby za trzy punkty zamieniły na kończenie akcji spod obręczy. W tym elemencie trudna zatrzymania była Stephavie Mavunga i dzięki jej rzutom przyjezdny deptały po piętach akademiczkom (52-47). Goście dopięli swego po trafieniu Klaudii Gertchen, bo znów mieliśmy remis (54-54). Po trzech odsłonach szala zwycięstwa minimalnie chyliła się ku zespołowi z Lublina, który miał 1 punkt zapasu (58-57). Wraz z kwartą rozpoczęła się wyrównana walka kosz za kosza, a żadna z ekip nie zamierzała odpuścić (62-62). Rywalizacja rozstrzygnęła się dopiero w samej końcówce, a kluczowa okazała się skuteczność przyjezdnych w trzypunktowych rzutach. Tym samym to Polkowice wygrały 80-73 i zostały nowym mistrzem Polski.
Mimo porażki więcej jest powodów do radości. Nie ma co się smucić. Powiedziałem dziewczynom po meczu, że nie mogą być zawiedzione, bo zrobiliśmy wszystko, co mogliśmy zrobić – mówił po meczu trener Pszczółek, Krzysztof Szewczyk.
Pszczółka Polski Cukier AZS UMCS Lublin – BC Polkowice 73-80 (17-20, 22-21, 19-16, 15-23)
Pszczółka: Smalls (21), Mack (14), Fassina (12), Jakubcova (12), Stanaćev (6), Kośla (6), Kurach (2), Niedźwiedzka, Sklepowicz (DNP), Duchnowska (DNP), Kuczyńska (DNP), Trzeciak (DNP).
Polkowice: Wheeler (23), Mavunga (15), Gertchen (14), Spanou (11), Zięmborska (5), Telenga (4), Gajda (3), Puter (3), Cado (2), Jeziorna (DNP).
źródło: azs.umcs.pl
fot. Elbrus Studio
Komentarze