TO BĘDZIE HIT. Motor Lublin - Moje Bermudy Stal Gorzów. Od początku sezonu "Koziołki" były murowanym faworytem do wygrania rozgrywek. Końcówka tegorocznych zmagań jest jednak w ich wykonaniu nieco słabsza, a wynik pierwszego meczu finałowego sprawił, że w rewanżu może wydarzyć się absolutnie wszystko. Gorzowianie z kolei są na fali czterech spotkań bez porażki, jednak czeka ich dość ciężkie zadanie, bowiem w Lublinie będą musieli zdobyć 40 punktów, co w tym roku udało się zaledwie dwóm zespołom. Obie strony mają swoje argumenty i wiele wskazuje na to, że kibiców czekają wielkie emocje.
TU PACHNIE NIESPODZIANKĄ. OK Bedmet Kolejarz Opole - SpecHouse PSŻ Poznań. "Skorpiony" zbudowały pokaźną przewagę w pierwszym meczu finałowym 2. Ligi Żużlowej i to one są faworytem do awansu. Na najniższym żużlowym szczeblu rozgrywek w Polsce nie raz dochodziło jednak do dużych niespodzianek, a ponadto poznaniacy nie będą mogli skorzystać z kontuzjowanego Francisa Gustsa, który na przestrzeni całego sezonu był liderem drużyny. To sprawia, że Kolejarz może pokusić się o sprawienie niespodzianki.
TU MOGĄ POLECIEĆ ISKRY. Stelmet Falubaz Zielona Góra - Cellfast Wilki Krosno. Wynik pierwszego starcia przybliżył krośnian do elity, jednak uzyskana przewaga nie jest na tyle duża, by klub z Winnego Grodu był skazany na porażkę. Na torze nie powinno brakować ostrej walki, zwłaszcza że w ostatnich dniach atmosfera stała się jeszcze bardziej napięta. Stawką jest awans do PGE Ekstraligi, więc liczymy na kapitalne ściganie i wielkie emocje.
OD TEGO ZAWODNIKA DUŻO ZALEŻY. Jack Holder. Dla Australijczyka niedzielny mecz o brązowy medal będzie najprawdopodobniej ostatnim w barwach For Nature Solutions Apatora. "Aniołom" nie raz w tym sezonie brakowało punktów 26-latka, a jeśli marzą one o zdobyciu krążka, to każdy z seniorów musi pojechać na wysokim poziomie, zwłaszcza Holder, który do tej pory zawodził najczęściej.
LICZBA. 1. Motor Lublin stoi przed szansą na zdobycie pierwszego w swojej historii tytułu Drużynowego Mistrzostwa Polski. Cellfast Wilki Krosno mogą pierwszy raz w historii awansować na najwyższy szczebel rozgrywek żużlowych w Polsce. W piątkowy wieczór w Pardubicach, Janusz Kołodziej może po raz pierwszy w karierze zdobyć złoty medal Indywidualnych Mistrzostw Europy.
Zobacz także: Żużel. Niespodziewana zmiana komentatora na finałową rundę GP. Będzie debiut
Zobacz także: Żużel. Zdaniem byłego prezesa, jest największym rozczarowaniem sezonu. "On nie wróci na mistrzowski poziom"
Komentarze