Firma Ekoland, będąca udziałowcem Ekoenergii, od ponad dwudziestu lat specjalizuje się w gospodarce odpadowej i świadczy usługi dla mieszkańców Kraśnika i okolicznych gmin. Jest także właścicielem lokalnego Zakładu Zagospodarowania Odpadów Komunalnych. Dla Ekolandu budowa ZOE to priorytetowa inwestycja, zarówno w kontekście rosnących kosztów związanych z gospodarką odpadami, ale także w kontekście ochrony środowiska - rezygnacji z węgla na rzecz czystszego powietrza.
Ilość produkowanych odpadów w naszym mieście wzrasta z roku na rok. Sporej ich części, jak wysokokalorycznej frakcji odpadów komunalnych, tzw. pre-RDF, nie da się inaczej zagospodarować jak poprzez przekształcenie termiczne. Ze względu na jego łatwopalne właściwości, pre-RDF nie można składować. W naszym obiekcie posłuży on jako paliwo, które wykorzystamy do produkcji ciepła i energii elektrycznej dla kraśniczan – powiedział Wojciech Wojtaszek, prezes Ekoland.
Budowie instalacji termicznego przekształcania odpadów, potocznie zwanych spalarniami, zazwyczaj towarzyszą negatywne emocje i liczne obawy wynikające z powielanych mitów na temat rzekomej szkodliwości tych zakładów. Mając to na uwadze, firma Ekoland zaapelowała do mieszkańców, aby wszelka dyskusja na temat planowanej inwestycji opierała się wyłącznie na merytorycznej dyskusji, popartych dowodami argumentach i twardych danych. Dlatego główna część prezentacji przedsięwzięcia, poświęcona została przedstawieniu i omówieniu kluczowych założeń raportu oddziaływania na środowisko dla Zakładu Odzysku Energii. Liczący kilkaset stron dokument zawiera m.in. się informacje na temat celu, zakresu, lokalizacji i klasyfikacji przedsięwzięcia. Zadaniem raportu o oddziaływaniu przedsięwzięcia na środowisko jest ustalenie oddziaływania planowanego przedsięwzięcia na poszczególne elementy środowiska (w tym mieszkańców Kraśnika).
Według autorów raportu, firmy konsultingowej i inżynieryjnej Savona Project, planowana inwestycja nie będzie negatywnie oddziaływać na środowisko. Uczestnicy spotkania mogli zapoznać się m.in. z wynikami zebranych danych na temat średniej emisji zanieczyszczeń z funkcjonujących już w Polsce obiektów termicznego przekształcania odpadów, w tym przede wszystkim dioksyn i furanów. Analiza danych z przeprowadzanych pomiarów wyraźnie dowodzi, że w porównaniu do obecnie funkcjonujących w Polsce instalacji służących ciepłownictwu systemowemu, zakłady odzysku energii są od 10 do nawet 100 razy bardziej ekologiczne i mniej emisyjne. Nie wykorzystują nawet górnych granic norm, które są przewidziane dla tego typu instalacji.
Jednym z najczęściej powtarzanych mitów, jest ten o wysokiej emisji dioksyn i furanów. Prawdą jest, że cokolwiek spalamy, czy to palimy papierosa, rozpalamy grilla czy po prostu palimy w przydomowym piecu, emitujemy szkodliwe dla zdrowia i środowiska substancje, w tym te przytoczone. Jednak w przypadku kontrolowanego procesu, jaki ma miejsce w ZOE, są one skutecznie unieszkodliwiane w poszczególnych etapach pracy instalacji. Powstawanie szkodliwych związków jest ograniczone do minimum poprzez spalanie w wysokiej temperaturze przekraczającej tą, którą można osiągnąć w zwykłych piecach (ok. 1000oC). Dodatkowo gazy spalinowe zanim trafią do atmosfery zostają oczyszczone przez wysokosprawny system oczyszczania spalin. Zakład Odzysku Energii, jak każda forma działalności człowieka funkcjonuje w ramach środowiska naturalnego, natomiast wpływ tej instalacji jest bliski zeru, co jest faktem udowodnionym wieloletnimi doświadczeniami i badaniami naukowymi - podkreślił Maciej Osysko, dyrektor ds. projektów odzysku energii, Veolia term.
Planowany w Kraśniku ZOE będzie funkcjonować w układzie zamkniętym i będzie wyposażony w nowoczesne, sprawdzone technologie oraz aparaturę pomiarową. Szacunkowy koszt budowy takiej instalacji wynosi ok. 100 mln złotych. Zakład będzie też musiał spełniać niezwykle rygorystyczne wymagania w zakresie ochrony środowiska wynikające z przepisów UE i krajowych. Instalacja podlegać będzie też monitoringowi przez zewnętrzne organy takie jak Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska (WIOŚ). Warto podkreślić, że zgodnie z wymaganiami prawnymi, w przypadku przekroczenia którejś z norm emisji następuje automatyczne zatrzymanie instalacji.
Innym, również często wysuwanym argumentem przez przeciwników budowy spalarni jest teza mówiąca o tym, że zakłady termicznego przekształcania odpadów „uniemożliwiają osiągnięcie wyznaczonych celów recyklingu”.
To kolejny szkodliwy mit powtarzany bez poparcia dowodami. Tymczasem dane zebrane w styczniu 2020 r. przez organizację CEWEP (Confederation of European Waste-to-Energy) pokazują, że w Europie coraz więcej odpadów poddawanych jest recyklingowi i kompostowaniu lub jest przekształcane termicznie, a mniej trafia na składowiska. Podczas gdy w Polsce recyklingowi poddawanych jest tylko 34 proc. śmieci, a składowanych jest aż 43 proc., w krajach skandynawskich takich, jak Szwecja, Finlandia czy Norwegia, tylko od 1 do 4 proc. odpadów jest składowanych, natomiast poziom recyklingu wynosi blisko połowę. Kraje te są jednocześnie liderami w zakresie termicznego przekształcania odpadów, spalają nawet do 60 proc. odpadów komunalnych. Tuż za nimi plasuje się Dania, Szwajcaria, Holandia i Belgia . Państwa te nie muszą kupować węgla. Wykorzystując własne odpady dla produkcji energii elektrycznej i ciepła rozwiązują problem zagospodarowania odpadów bez zagrożenia dla recyklingu i środowiska. I to jest niezbity fakt – powiedział Wojciech Wojtaszek.
Spotkanie, które trwało ponad 5 godzin wybitnie pokazało, że jest potrzeba dalszych spotkań poświęconych projektowi i edukacji na temat technologii termicznego przetwarzania odpadów. W trakcie dyskusji poruszonych zostało wiele istotnych wątków, począwszy od wpływu planowanej instalacji na środowisko i ludzi, a skończywszy na wyzwaniach lokalnej gospodarki odpadowej w kontekście rosnących cen. Przedstawiciele inwestora zapewnili o swojej gotowości do kontynuacji spotkań i dialogu z wszystkimi mieszkańcami Kraśnika.
Naszym celem jest zapewnienie Kraśnikowi i jego mieszkańcom sprawdzonego i najkorzystniejszego z punktu widzenia lokalnych potrzeb rozwiązania. I o tym chcemy rozmawiać – dodał Wojtaszek.
Komentarze