Uruchomienie choćby części potencjału dałoby Lubelszczyźnie prawdziwe bezpieczeństwo energetyczne i niezależność od rosyjskich surowców - podkreśla Paweł Malarz, kierownik projektów w OX2, który podczas konferencji prezentował raport.
Dziś w województwie lubelskim produkowane jest zaledwie 2 procent krajowej energii elektrycznej choć w regionie wytwarzane jest aż 4 procent PKB, mieszka w nim 5 procent ludności Polski i zajmuje ono aż 8 procent powietrzni kraju. Te dane pokazują, jak wielka praca w sektorze energetyki konwencjonalnej oraz rozwoju Odnawialnych Źródeł Energii jest jeszcze do wykonania.
Lubelskie ma wielki potencjał energetyczny i możliwości jego rozwoju. Oczywiście, przez najbliższe dziesięciolecia miks energetyczny będzie opierał się o konwencjonalne źródła i wytwarzanie z węgla kamiennego, ale lubelskie powinno inwestować także w rozwój źródeł odnawialnych. Znakomite warunki wietrzne i dobre nasłonecznienie pozwalają myśleć o dynamicznym rozwoju energetyki wiatrowej oraz fotowoltaiki, jako dobrym uzupełnieniu źródeł konwencjonalnych. - wskazuje Grzegorz Tobiszowski, poseł do Parlamentu Europejskiego, sekretarz stanu w Ministerstwie Energii w latach 2015-2019.
Kilka tygodni temu naukowcy z Instytutu Staszica pytali mieszkańców województwa, jaki jest ich stosunek do rozwoju odnawialnych źródeł energii w ich regionie. Mieszkańcy powiatu kraśnickiego w zdecydowanej większości opowiedzieli się za inwestowaniem w nowe moce wiatrowe. To według nich pozwoli uniezależnić się od Rosji oraz sprawi, że energią elektryczna będzie tańsza. Dziś na terenie województwa funkcjonuje i w budowie jest łącznie około 100 wiatraków, głównie w 8 zawodowych farmach wiatrowych. Według ekspertów kolejnych dwieście wiatraków może zasilić województwo w energię w ciągu kilku następnych lat.
Realnie, w najbliższych latach można mówić o zwiększeniu potencjału tego sektora energetyki w regionie o kolejne 10-20 farm wiatrowych - dodaje Paweł Malarz. - To pozwoliłoby istotnie zwiększyć wkład województwa w produkcję energii elektrycznej o ok. 1,5 do 3 Twh.
Czysta energia, która w ten sposób trafi do sieci to jedno, a wpływy budżetowe do gmin oraz miejsca pracy i inwestycje infrastrukturalne to drugie. Budowa kolejnych mocy to szansa dla rozwoju lubelskich gmin, o czym podczas konferencji mówili samorządowcy.
Energię elektryczną z wiatru należy traktować jako szansę dla rozwoju lokalnych samorządów oraz lokalnych społeczeństw. Lubelskie gminy powinny wykorzystywać potencjał naturalny dla rozwoju energetyki wiatrowej i zmieniać go z jednej strony w czystą i tanią energię z wiatru, a z drugiej we wpływy budżetowe, które pozwolą na inwestycje służące lokalnej społeczności. Wpływy z farmy wiatrowej, która powstaje na terenie gminy Wisznice pozwolą nam zwiększyć komfort życia mieszkańców poprzez nowe drogi, inwestycje infrastrukturalne, czy przydomowe źródła OZE dla mieszkańców np. dotacje na pompy ciepła - podkreśla dr Piotr Dragan, wójt gminy Wisznice.
Z analizy ekspertów wynika, że na inwestycje wiatrowe po 2027 roku mogliby liczyć mieszkańcy 20 gmin.
Przed województwem lubelskim jest energetyczna przyszłość. Pokazują to z jednej strony wnioski z konferencji i Lubelska Rezolucja Energetyczna, która zwraca uwagę na to, że należy wykorzystać potencjał województwa rozwijając zarówno źródła konwencjonalne oraz należycie wykorzystać warunki do rozwoju energetyki wiatrowej - zauważa Tomasz Guzowski, dyrektor ds. rozwoju i zakupu projektów wiatrowych w OX2.
Komentarze