Anna Dobrowolska jest autorką, publicystką oraz producentką filmową. Od 2002 roku odpowiada za produkcję filmów fabularnych, dokumentalnych, musicali i programów telewizyjnych. Zrealizowała film „Portrecista", który był wielokrotnie nagradzany w kraju i na świecie. Książka pt. „Byłem fotografem w Auschwitz – prawdziwa historia Wilhelma Brassego" powstała na podstawie wywiadu do tego filmu. Ostatnio Anna Dobrowolska wyprodukowała dla Netflixa, razem z Leonardo DiCaprio, dokument „Walka, życie i utracona sztuka Szukalskiego". Obecnie pracuje nad filmem fabularnym o Wilhelmie Brasse, realizowanym w koprodukcji międzynarodowej, ze światową dystrybucją.
Pokaz i spotkanie autorskie organizowane jest w kilkunastu miastach Polski w związku z 78. rocznicą wyzwolenia Auschwitz, która przypada na 27 stycznia br., a także 10. rocznicą śmierci bohatera książki „Byłem fotografem w Auschwitz – prawdziwa historia Wilhelma Brasse".
Wilhelm Brasse to fotograf i portrecista, który przez 5 lat, na żądanie nazistów, prowadził dokumentację fotograficzną w Auschwitz. Ten utalentowany człowiek jeszcze przed wojną zasłynął w Katowicach ze zdjęć portretowych, nie wiedząc, że już niedługo zmuszony będzie do robienia ich masowych ilości, nawet tysiąca w ciągu jednej nocy. Po wojnie Wilhelm Brasse wrócił do rodzinnego Żywca i żył w nim do końca swoich dni, do 2012 roku. Po wyzwoleniu nigdy nie wziął aparatu do ręki.
Spotkanie organizowane jest przez Wydział Filologiczny oraz Biuro Promocji i Popularyzacji Nauki UMCS. Wstęp na wydarzenie jest wolny.
O książce:
- Nazywam się Wilhelm Brasse. Jestem fotografem. Od września 1940 roku byłem więźniem w obozie koncentracyjnym w Auschwitz. Wykonałem ponad 50 tysięcy zdjęć do obozowych kartotek oraz dokumentację eksperymentów doktora Mengelego – tak swoją opowieść zaczyna człowiek, którego zdjęcia stały się dowodem zbrodni przeciw ludzkości. Wilhelm Brasse, dwudziestotrzyletni mężczyzna z Żywca trafił do Auschwitz. Spędził tam ponad cztery lata i na zlecenie nazistów prowadził dokumentację fotograficzną. Po wojnie jego zdjęcia obiegły cały świat, dając świadectwo tragedii ponad miliona osób. Brasse po tym, co widział w Auschwitz, nigdy nie wrócił do zawodu. Mroczne wspomnienia z obozu nie pozwoliły mu wykonywać zwykłych fotografii.
Komentarze