O przyczynach, objawach i leczeniu raka pęcherza mówi prof. Krzysztof Bar, kierownik Klinicznego Oddziału Urologii i Onkologii Urologicznej SPSK Nr 4.
Obecnie dużo mówi się o raku prostaty. O badaniach profilaktycznych przypominają liczne kampanie, przebadanie się deklarują znane osoby ze świata show-biznesu. Tymczasem znacznie rzadziej słyszy się o równie groźnym nowotworze pęcherza moczowego. Nowotwór ten zajmuje piątą pozycję w kontekście częstości przyczyn zgonów spowodowanych nowotworami wśród mężczyzn.
Prof. dr hab. n. med. Krzysztof Bar, kierownik Katedry i Kliniki Urologii i Onkologii Urologicznej Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego Nr 4 Uniwersytetu Medycznego w Lublinie: - Obecnie mamy do czynienia z szaleństwem raka stercza. W mediach i przestrzeni publicznej nie ma częściej pojawiającej się tematyki z dziedziny chorób niż – jak mówi się popularnie – rak prostaty. Rak pęcherza nie jest tak słynny, mimo to trzeba pamiętać, że jest częstym nowotworem, szczególnie u mężczyzn. Jeżeli wykryty zostanie późno, istnieje duże ryzyko konieczności operacji bardziej inwazyjnych.
Jakie są najczęstsze objawy raka pęcherza w jego początkowym stadium? Czy pokrywają się one z objawami innych nowotworów z dziedziny uroonkologii, np. raka prostaty?
Prof. Krzysztof Bar: - Rak pęcherza, jak większość nowotworów z dziedziny uroonkologii, na początku przebiega bezboleśnie. Wielokrotnie słyszałem od pacjentów: „panie profesorze, ale to mnie nie bolało”. Wtedy odpowiadam moją sławną dykteryjkę: „jak boli, to do stolarza, a nie do lekarza”, ponieważ w takiej sytuacji nowotwór jest już zaawansowany. Nowotwór pęcherza to „cichy zabójca”. Objawia się – o ile się objawia – bezbolesnym krwiomoczem. Tym można go odróżnić od raka prostaty, który najczęściej nie daje krwawienia. Krwawienie bardzo często pacjenci bagatelizują. Sądzą, że może kolor moczu jest spowodowany tym, co zjedli. W dużej mierze pacjenci zgłaszają się do lekarza w momencie, gdy nowotwór jest już w dalszym stadium zaawansowania. Polska jest jednym z krajów w Europie, gdzie relatywnie późno operowane są tego typu guzy i są to operacje ostatniego rzędu, wymagające usunięcia całego pęcherza, gdyż rak nacieka on mięśniówkę lub przekracza ścianę pęcherza. Najczęściej na raka pęcherza chorują mężczyźni i osoby palące papierosy, co związane z wydalaniem wraz z moczem metabolitów tryptofanu.
Jak wygląda leczenie?
Prof. Krzysztof Bar: - Istotne jest to, że nowotwór pęcherza „na dzień dobry” – w ok. osiemdziesięciu procentach przypomina swoim wyglądem ukwiał lub kalafior rosnący w pęcherzu. Najczęściej jest zlokalizowany tylko w błonie śluzowej. Czasem delikatnie może dochodzić trochę głębiej, do błony mięśniowej i wtedy rokuje radykalne usunięcie poprzez endoskopową operację, czyli elektroresekcję przezcewkową, nazywaną często przez pacjentów „laserową”. Zespół mojego oddziału usuwa guza z dużą dokładnością, do końca. Nie ma mowy o pozostawianiu resztek. To jest bardzo istotne. Równie ważna jest rola patomorfologa, który przygotowuje, a następnie ogląda uzyskane wycinki pod mikroskopem, by ocenić złośliwość nowotworu. Jeśli po badaniach okazuje się, że guz jest inwazyjny i wchodzi głęboko w ścianę pęcherza i nie rokuje możliwości radykalnego usunięcia za pomocą elektroresekcji, wtedy należy poddać pacjenta cystektomii, czyli operacji polegającej na całkowitym wycięciu pęcherza moczowego wraz z tkankami przyległymi. U mężczyzny jest to cystoprostatektomia, czyli usuwany jest pęcherz ze sterczem, u kobiet z macicą, z przydatkami.
Jak wygląda życie pacjenta po cystektomii?
Prof. Krzysztof Bar: - Swoim pacjentom tłumaczę, ze cystektomia to nie wyrok, ani okaleczenie, ale leczenie i szansa na dłuższe życie. Ponadto istnieją możliwości wytworzenia pęcherza zastępczego z jelita krętego. Badania z ostatniego dziesięciolecia wykazały, że jakość życia pacjentów jest równie dobra po operacji obarczonej mniejszą możliwością powikłań – operacji wstawki jelitowej zwanej operacją Brickera. Podczas tej operacji fragment jelita krętego zostaje wydzielony z przewodu pokarmowego. Długość jego wynosi ok. dwudziestu centymetrów. Odtwarza się ciągłość przewodu pokarmowego, a do wydzielonego fragmentu jelita z jednej strony zostają przeszczepione moczowody, a drugi koniec zostaje przeszczepiony do skóry pacjenta w okolicy kolca biodrowego górnego po stronie prawej. I pacjenci po takiej operacji całkiem dobrze egzystują.
Od jakich badań warto zacząć w przypadku podejrzewania wystąpienia raka pęcherza przez pacjenta? Kto powinien się przebadać?
Prof. Krzysztof Bar: - Profilaktycznie przebadać powinni się mężczyźni powyżej pięćdziesiątego roku życia. Prócz badań przesiewowych wskazane są badania ultrasonograficzne - pozwalają wykryć zarówno guzy pęcherza jak i nerek. Warto je wykonać także w sytuacji, kiedy nie ma krwiomoczu. Ważne jest także wykonanie ogólnej analizy moczu, co ważne – ze strumienia środkowego, nie początkowego czy też końcowego. Jeśli badania wykażą obecność w polu widzenia zbyt wielu erytrocytów czy wręcz krwiomocz mikroskopowy, może to budzić podejrzenia raka pęcherza. Nie warto również kombinować, że jak piecze, to jest to zapalenie i wystarczy antybiotyk. Nie, to nie jest metoda. Szczególnie uczulam mężczyzn, którzy palą papierosy. U kobiet palących dużo też występuje w zdecydowanie większym odsetku ten nowotwór niż u kobiet niepalących.
To jest nowotwór bardzo podstępny. Bywa, że pacjent oddaje mocz z krwią, ale później ma spokój – nic go nie boli, nie zauważa żadnych niepokojących objawów, nawet przez całe lata. Ale potem nagle występuje masywny krwiomocz, pacjent trafia na SOR i okazuje się, że ma olbrzymiego guza w pęcherzu, trudnego do leczenia. Najczęściej taki przypadek kończy się operacją usunięcia całego pęcherza.
Kto jest szczególnie narażony na zachorowanie?
Prof. Krzysztof Bar: - Szczególnie narażone są osoby palące, czasem pracownicy zakładów chemicznych, gdzie jest azbest, guma. Ale to są wyjątki, gdyż tych zakładów jest już niewiele. Obciążenie genetyczne jest bardzo istotne, czyli fakt, że w rodzinie ktoś chorował na raka. Czynnikami zmniejszającymi ryzyko, tak jak w przypadku każdego nowotworu, mogą być zdrowa dieta i zdrowy tryb życia. Mieszkańcy Japonii generalnie chorują relatywnie mniej na raka stercza, podczas gdy Japończycy mieszkający w Stanach Zjednoczonych chorują jak Amerykanie, bo jedzą to samo co Amerykanie i, generalizując, ich dieta jest mniej zdrowa.
Czy chciałby pan coś dodać na koniec?
Prof. Krzysztof Bar: - Podkreślić raz jeszcze – w przypadku nowotworu pęcherza moczowego, ale także każdego innego nowotworu, istotna jest profilaktyka. Wczesne wykrycie umożliwia mniej radykalne leczenie i nierzadko pozwala wydłużyć życie.
---
Poradnia Urologiczna SPSK Nr 4
Lokalizacja: Budynek Poradni Specjalistycznych (ul. Jaczewskiego 8), parter, pok. 19 i 21
Telefony:
rejestracja - 81 718 21 21
gabinet - 81 724 46 36
Komentarze