Czym jest Chat GPT?
Chat GPT to narzędzie, które robi obecnie furorę wśród uczniów, copywriterów czy pracowników administracyjnych oraz tych zajmujących się social mediami. Część z nas zaczęła to narzędzie wykorzystywać zupełnie bezwstydnie w codziennej pracy. Są i tacy, którzy przyznają, że sztuczna inteligencja wykonuje za nich aż 80% obowiązków! Inni z kolei panicznie boją się, że rozwiązanie to zastąpi ich miejsce na etacie. Oczywiście w chwili obecnej nam to nie grozi, jednak biorąc pod uwagę tempo z jakim to oraz inne narzędzia rozwijają się każdego dnia, możemy spodziewać się w niedługim czasie poważnego przedefiniowania wielu zawodów nie tylko bardzo starych i tradycyjnych, ale również całkiem świeżych takich jak social media manager czy copywriter właśnie.
Co takiego niesamowitego ma w sobie Chat GPT, że zachwyca i przeraża jednocześnie? Tak jak wspominałem, narzędzie to dosyć proste w efektach wykorzystuje bardzo skomplikowane algorytmy, aby dostarczyć użytkownikowi żądaną treść. Wystarczy zadać pytanie, im bardziej precyzyjne tym lepiej, aby uzyskać odpowiedź na dowolne zagadnienie. Jeżeli na przykład poproszę Chat o wygenerowanie posta na temat treningu mentalnego w stylu, którego używa Jakub B. Bączek, otrzymam treść, którą po drobnej obróbce interpunkcyjnej czy gramatycznej mógłbym opublikować w moich social mediach. Z drugiej strony jeżeli poproszę o polecenie ciekawych destynacji wakacyjnych, Chat GPT wygeneruje od kilku do kilkunastu propozycji z podaniem ich uzasadnienia. Często odpowiedzi podane przez Chat wymagają weryfikacji, jednak w przypadku zapytań prostych możemy zwykle mieć pewność, że otrzymujemy odpowiedź prawidłową.
Diabeł tkwi w szczegółach?
I tu nasuwa się pytanie: skoro jest to narzędzie z jednej strony proste w obsłudze, a z drugiej oparte na skomplikowanych algorytmach i w dużej mierze zwykle można ufać w jego „kompetencje”, dlaczego powinniśmy uważać i za każdym razem mimo wszystko weryfikować treści, które przy jego pomocy generujemy? „Zwykle” to w tym przypadku słowo-klucz. Chat GPT korzysta przede wszystkim z dostępnych publicznie, głównie w Internecie, informacji. W dobie fake newsów, w czasach kiedy online każdy może być twórcą, pisarzem i specjalistą, ogrom informacji fałszywych w Internecie może być proporcjonalny lub nawet przeważać nad informacjami prawdziwymi… I tak jak algorytmy Chatu starają się korzystać przede wszystkim ze stron zweryfikowanych, tak nie zawsze jest to regułą i nie zawsze się to udaje. Wielokrotnie media podawały już przypadki, kiedy Chat GPT zawiódł, zaprzeczając na przykład informacjom podstawowym w dzisiejszym świecie, takim jak śmierć królowej Elżbiety II czy też obranie na nowego króla Imperium Brytyjskiego jej syna, Karola. Czerpiąc z przykładów nieco mniej poważnych, Chat GPT poproszony o podanie ostatniego akapitu z lektury szkolnej, które najczęściej dostępne są w wolnym dostępie online, podał tekst, który nie występuje ani w podanej lekturze, ani w żadnym innym oczywistym tekście.
Korzystanie zatem z Chatu GPT bezrefleksyjnie stwarza pewne zagrożenia. Jest to o tyle ważne, że zdobywa on coraz większą popularność wśród uczniów. Zagrożeniem tutaj jest jednak nie tylko korzystanie z fałszywych informacji, a raczej kwestia rezygnacji z ćwiczeń edukacyjnych zaleconych przez nauczyciela na rzecz łatwego rozwiązania, które ogranicza zaangażowanie ucznia w procesy edukacyjne. Za pomocą Chatu GPT można bowiem napisać już wypracowanie, uzyskać potrzebne informacje, a nawet wygenerować wiersze w konkretnym stylu i z użyciem konkretnych środków stylistycznych. W wersji polskiej odpowiedzi Chatu bardzo często bywają jeszcze niezgrabne stylistycznie, nieco grafomańskie czy też ograniczono treściowo. Do nieprzyjemnej sytuacji w szkole może dojść kiedy uczeń, wykorzystując pomoc tego narzędzia, nie zweryfikuje następnie tekstu i nie poprawi go we własnym stylu lub po prostu nie poszuka w nim błędów merytorycznych, gramatycznych czy stylistycznych. Poważniejszym zagrożeniem jednak, poza najedzeniem się wstydu przed kolegami i przed nauczycielem, jest kwestia rozleniwienia i rezygnacji z rozwoju własnych kompetencji – i nie chodzi tutaj tylko o kompetencje potrzebne na przyszłym rynku pracy, na których zapotrzebowanie zmienia się bardzo dynamicznie, więc ciężko również przewidzieć konkretne trendy, ale przede wszystkim chodzi o rozwój umiejętności miękkich i umiejętności opartych o kreatywność, których przy pomocy sztucznej inteligencji nie pozyskamy – przynajmniej na razie – ale i nie będziemy w stanie sztuczną inteligencją ich zastąpić bezpośrednio w naszym życiu. Mówię tu o rozwoju kompetencji, które przydatne nam będą nie tylko w pracy, ale również w życiu codziennym. Kreatywności, która pozwala na rozwój osobisty i duchowy, na rozwój swoich zainteresowań i definiowanie drogi, którą chcemy podążać w życiu.
Jak wiele zatem narzędzi przed nim Chat GPT powinien być używany jako pomoc, czy wsparcie, zwłaszcza przez młodych ludzi – tak aby narzędzia nie upośledziły ich rozwoju… Dorośli natomiast powinni postrzegać go jako źródło inspiracji i koło ratunkowe w sytuacjach podbramkowych np., gdy terminy gonią, a my tracimy całe pokłady kreatywności w wyniku presji, stresu czy zmęczenia.
Przyszłość Chatu GPT w Polsce i na świecie
Narzędzie to od jakiegoś czasu robi furorę na całym świecie – nie bez powodu jak widać. Jego polska wersja jednak w dalszym ciągu ma dużo więcej wad niż zalet, co jest tylko kwestią czasu i „samouczenia się” sztucznej inteligencji. W przyszłości Chat GPT stanie się prawdopodobnie czymś w rodzaju nowego Googla, ale dużo łatwiejszego w obsłudze i skuteczniejszego niż zwykła wyszukiwarka. Podawać będzie gotowe teksty zamiast tylko sugerować linki, których możemy użyć. Powstaje jednak pytanie, jak wówczas nauczyciele mają weryfikować wiedzę i umiejętności uczniów? W jaki sposób oceniane będą prace artystów-pisarzy, czy też biorąc pod uwagę, rozwój również narzędzi opartych na sztucznej inteligencji w grafice, jak poznamy, czy pokazywany nam obraz jest autentyczny, a nie sfotoszopowany lub całkowicie stworzony przez komputer? Już widzieliśmy przecież kilka razy materiały video, w których znani na całym świecie politycy mówią kwestie, których nigdy w rzeczywistości nie wypowiedzieli. Przed kolejnymi pokoleniami rozciąga się perspektywa czasów, w których prawda będzie pojęciem nieweryfikowalnym i bardzo względnym…
Z drugiej strony czekają nas oczywiście pozytywne zmiany. To w czym sztuczna inteligencja i narzędzia takie jak Chat GPT będą na pewno niezwykle pomocne, to coś co już teraz lekarze mocno krytykują, czyli samodiagnozowanie się pacjentów. Być może w przyszłości narzędzia będą tak zaawansowane, że Chat będzie w stanie zweryfikować, co nam jest i wystawić odpowiednie recepty? Obecnie lekarze często robią to przez telefon, nie widząc pacjenta – Chat GPT również będzie musiał uwierzyć choremu na słowo, że poprawnie opisuje on swoje dolegliwości… Być może wydaje się to dosyć kontrowersyjnym pomysłem, ale gdybyśmy byli w stanie do tego stopnia rozwinąć to narzędzie, aby mieć do niego 100% zaufania, to czemu nie wprowadzić go właśnie do takich aspektów naszej codzienności i nie usprawnić pewnych obszarów życia w społeczeństwie, które obecnie szwankują, jak na przykład kwestia dostępności do lekarzy specjalistów?
Słowem podsumowania – Idiokracja czy wyższy stopień rozwoju?
Oglądaliście film „Idiokracja” z 2006 roku? Poza aspektami komicznymi i dosyć prostym poczuciem humoru, obserwujemy bardzo ciekawe zjawisko: rozwój technologiczny w dużej mierze oparty na działaniu sztucznej inteligencji – również we wspomnianym wyżej aspekcie diagnozy lekarskiej – a z drugiej strony spadające na łeb na szyję wskaźniki, dotyczące kreatywności oraz poziomu inteligencji społeczeństwa… Czy obecnie mamy do czynienia z czymś podobnym? A może z kolejną samospełniającą się przepowiednią rodem z serialu „Black mirror”? Jestem pewien, że pod tym względem nie. Czeka nas tylko nauka odpowiedzialnego korzystania ze zdobyczy technologicznych i umiejętnego wplatania ich w życie codzienne – tak jak w przypadku tego tekstu na przykład, który w całości został „podyktowany” do Worda z zamkniętymi oczami i kawką w ręce, a jedynie na koniec poddany został obróbce interpunkcyjnej…
Jakub B. Bączek
Jakub B. Bączek - Trener mentalny Mistrzów Świata i olimpijczyków, właściciel kilku firm, autor ponad 20 książek, sprzedawanych dziś w 17 krajach. Wykładowca studiów MBA na Akademii Leona Koźmińskiego, ekspert telewizyjny, mówca inspiracyjny, regularnie zapraszany do czołowych banków i korporacji.
Twórca Akademii Trenerów Mentalnych™ i popularnych projektów szkoleniowych w Polsce i za granicą. Prywatnie pasjonat podróży, gry w golfa, buddyzmu i czytania książek. Uważa, że marzenia się nie spełniają – marzenia się... SPEŁNIA!
Komentarze