20 kolejka III ligi lubelsko – podkarpackiej rozpoczęła się niefortunnie dla piłkarza Motoru Pawła Myśliwieckiego. Już w 6 minucie po ostrym starciu z zawodnikiem gości z Tomaszowa Lubelskiego, doznał złamania kości piszczelowej i będzie pauzował najprawdopodobniej do końca sezonu. W pierwszych minutach obie drużyny próbowały swoich sił po zimowej przerwie i ze zmiennym szczęściem zapędzały się pod bramkę rywala. Motor atakował wysoko i starał się odbierać piłke na 30 metrze pola Tomaszowian. To zaowocowało w 38 minucie dośrodkowaniem, po którym piłkę w siatce umieścieł Filip Drozd. Do przerwy obraz gry się nie zmienił i z dorobkiem 1 bramiki piłkarze Motoru opuścili boisko. Po przerwie Tomasovia zaczęła stosować pressing na połowie Motoru i stworzyła kilka sytuacji, po których mogły paść bramki. Znakomiata postawa bramkarza Motoru Pawła Sochy uchroniła piłkarzy z Zygmuntowskich przed utratą gola. Motorowcy uspokoili grę i ponownie składnie zaatakowali. W 68 minucie Piotr Piekarski popisał się pieknym strzałem z odległości ponad 30 metrów lobując bramkarza gości. Dołączył do niego w 80 minucie Paweł Piątek, który dopełnił dzieła strzelając trzecią bramkę. I kiedy wydawało się, że Motor pokonując syndrom Tomasovii dowiezie piękne zwycięstwo do końca, tuż przed gwizdkiem sędziego, w 90 minucie nieporozumienie golkipera ze stoperem spowodowało utratę bramki.
Motor – Tomasovia 3:1. Widzów 2250 .
Komentarze