"Single po japońsku",sztukę Marcina Szczygielskiego w reżyserii Olafa Lubaszenki można było zobaczyć w sobotę, 9. kwietnia w Centrum Kongresowym Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie. To kontynuacja wcześniejszych "Singli i remiksów". Absurd, walka, a przy tym spora dawka humoru! W nietypowych kreacjach można było zobaczyć Annę Muchę, Katarzynę Maciąg, Lesława Żurka i Wojciecha Medyńskiego. Współczesna farsa, która staje się lupą dla naszych zachowań. Bohaterowie "Singli po japońsku" to członkowie sporej korporacji, w której obce jest objęcie wolności, miłości czy sensu. Wartości te zastępuje praca,a właściwie walka o przetrwanie na medialnym rynku. To sztuka, która zapiera dech w piersiach. Bawi, lecz przez pryzmat toczących się pomyłek pozwala szerzej spojrzeć na rzeczywistość.
Wieczorem aktorzy wyruszyli ze sztuką do kolejnego miasta. Kolejna odsłona "Singli po japońsku" w poniedziałek, 11. kwietnia w Puławach.
Komentarze