"Koniecznie zajrzyj na podwórka, zapuść się w małe uliczki, porozmawiaj z mieszkańcami, którzy chętnie opowiadają o swoim mieście. Główne miejsce zajmuje dawna siedziba Trybunału Koronnego. Ustanowiony w 1578 r. był najwyższą instancją sądową dla szlachty, a dziś jest tu Pałac Ślubów. Zadzieraj głowę i oglądaj staromiejskie kamienice - dla mnie najpiękniejszą jest niebieska kamienica Konopniców z charakterystycznymi płaskorzeźbami.
National zachęca do odwiedzania muzeów, restauracji z lubelskim klimatem i...do umawiania się pod Baobabem. Niestety tego drzewa nie ma już na Placu Litewskim, ale samo miejsce jest nadal klimatyczne, choć mocno zmodernizowane.Wśród 3 najlepszych imprez w mieście National wymienia Karnawał Sztukmistrzów, Jarmark Jagielloński i Europejski Festiwal Smaków. W Lublinie żyją swoim rytmem szczęśliwi ludzie dlatego tu czasu się nie mierzy. "Zwłaszcza posługując się zegarem na Bramie Krakowskiej. On zwykle źle chodzi. Ponoć mieszkał tam kiedyś zegarmistrz, który nie wylewał za kołnierz. I to jego duch przestawia wciąż zegar. „Wszędzie częstokroć mylą się zegarze, lecz te w Lublinie najpewniejsze łgarze” - mówi się w Lublinie.
więcej na stronie : http://www.national-geographic.pl/traveler/9-rzeczy-ktore-musisz-zrobic-w-lublinie
Komentarze