Policjanci zatrzymali auto do kontroli, bo jazdę zygzakiem widać było z daleka. Tuż po zatrzymaniu wyczuli wyraźną woń alkoholu. Pomiar stanu trzeźwości wskazał, że kierowca ma w organizmie blisko 4,6 promila alkoholu. Mężczyzna przyznał, że tego dnia spożywał alkohol. Kiedy wytrzeźwieje, zostanie przesłuchany. Grozi mu nawet do 2 lat więzienia, wysoka grzywna oraz zakaz prowadzenia pojazdów na okres od 3 do 15 lat. Oczywiście utracił prawo jazdy. Musi się także liczyć z karą finansową.
Policja przypomina, że wsiadając za kierownicę w stanie nietrzeźwości kierowca naraża na niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia przypadkowo spotkanych na swej drodze ludzi.
Komentarze