Po mszy św. w wilkołaskim kościele orszak dożynkowy przemaszerował w promieniach słońca na płytę boiska w Wilkołazie Pierwszym. Imprezę rozpoczęło odegranie hymnu państwowego przez Młodzieżową Orkiestrę Dętą pod batutą kapelmistrza p. Kazimierza Kołodzieja. Po ciepłych słowach powitania przez Wójta Gminy p. Pawła Głąba, przemówieniach okolicznościowych i przekazaniu zgodnie z tradycją chleba rozpoczęła się zabawa. Niestety nie potrwała długo ponieważ zaczęła dokuczać nieprzychylna aura. Opady deszczu połączone z gradem przerywały występy dzieci z przedszkola gminnego w Wilkołazie i młodzieży ze szkoły podstawowej w Rudniku Szlacheckim. Dopiero niepisaną umowę z Siłą Wyższą zawarli górale z zespołu Zbójnicy i po ich występie jak "z bicza strzelił" ponownie zaświeciło słońce i już do końca imprezy aura dopisywała. Smaczku dodawały regionalne wyroby przygotowane przez koła gospodyń wiejskich z okolicznych miejscowości. Amatorów ciast, pierogów, słodyczy i wszelakich napitków była masa. Dodatkowo p. Wójt zaprosił gości na specjalnie przygotowany obiad do remizy, w trakcie którego wspaniałe ballady nucili strażacy z OSP w Wilkołazie. Kiedy zaspokojono już pierwszy głód, na dobre rozpoczęła się część artystyczna - niezwykle energetyczny występ zespołu cygańskiego Don Wasyl Junior i Cygańskie Gwiazdy. Pomimo sporego opóźnienia spowodowanego aurą zespół potrafił poderwać publiczność do wspólnej zabawy. Było naprawdę gorąco. Temperaturę podtrzymała Zosia Badach i jej Zumbaciółki w pięknie oprawionym choreograficznie występie Zumba Fitness. Następnie na scenie pojawił się zespół Megustar, który w sobie tylko znany sposób jeszcze bardziej podgrzał atmosferę. Szmaragdy i Diamenty w wykonaniu Piotra Wójcika i zespołu Solaris - to już apogeum emocji - publika po prostu szalała - frontmen zespołu po prostu ma niezwykły dar do zjednywania sobie fanów. Czas jednak biegł nieubłaganie i nie wiadomo kiedy małymi kroczkami zaczęła zbliżać się północ. Jako ostatni na scenie pojawił się zespół Sunrise, z którym mieszkańcy Wilkołaza i okolicznych miejscowości bawili się do samego końca. Po ostatnim koncercie publiczność powoli i bardzo niechętnie zaczęła rozchodzić się do domów - zostali nieliczni, którzy korzystali z cateringu przygotowanego przez firmę Adamex Kazimierz Adamek, która przez całą imprezę zadbała, żeby licznie przybyli na uroczystość goście mieli zapewnione smaczne jedzenie i "antidotum na suchość w gardle". Jednak powoli nawet ci najwytrwalsi również zaczęli opuszczać wilkołaski stadion...ucichły ostatnie dźwięki muzyki puszczanej przez akustyka do rytmu składanych urządzeń przez obsługę sceny. Zaległa cisza...Kolejne Święto Powszedniego Chleba już ...za rok.
Zapraszamy do galerii zdjęć w załącznikach.
Komentarze