Może się zdarzyć, że osoba zadłużona znalazła się w trudnej sytuacji, ponieważ lekceważyła ryzyko, towarzyszące zaciąganiu kolejnych zobowiązań. To najczęstsza przyczyna problemów finansowych. W takiej sytuacji bezwarunkowo należy ustalić pełną kwotę długu, wysokość ew. odsetek i dodatkowych opłat, a następnie przyrównać tę kwotę do stanu swoich finansów i prognozowanych wpływów. To dobry punkt wyjścia do ustalenia dalszej strategii działania.
Cesarzowi, co cesarskie
Długi można mieć zarówno wobec osób fizycznych, jak i firm (banki, parabanki, operatorzy komórkowi, itd.), czy instytucji państwowych. Potencjalnie najbardziej niebezpieczne są te ostatnie. Komornicy, ściągający należności dla Urzędów Skarbowych czy ZUS, mają znaczne uprawnienia i korzystają z nich nader często. Można spodziewać się m.in. zajęcia części wynagrodzenia (z całości przelewu wolna od zajęcia może być tylko wartość ok. 1400 zł) lub środków na koncie bankowym (do maks. połowy wysokości salda). W przypadku większej liczby egzekucji komorniczych, instytucje państwowe mają pierwszeństwo przed innymi, dlatego rozsądnie jest zacząć spłatę wobec nich jak najszybciej. Dobrym rozwiązaniem mogłaby być chwilówka, ale jak radzą autorzy artykułu https://moneystore.pl/jak-madrze-brac-pozyczki-i-nie-wpasc-w-petle-dlugow/, decyzji o zaciągnięciu takiej pożyczki musi towarzyszyć pewność, że pożyczoną tym sposobem kwotę uda się oddać na czas.
Kolejna pożyczka
Dla osób, które wciąż osiągają dochód i/lub posiadają jakiś majątek, niezłym rozwiązaniem jest na pewno kolejna pożyczka, tym razem konsolidacyjna. Spowoduje ona przeniesienie wszystkich kredytów do jednego banku i umożliwi spłatę długu pojedynczymi ratami. Nieocenioną korzyścią jest w tym przypadku zmniejszenie liczby wierzycieli i stosunkowo duża elastyczność banku/parabanku w ustalania kwoty miesięcznego zobowiązania. Im niższa rata, tym wyższy łączny koszt obsługi takiego „metakredytu”, ale rozwiązanie to zapobiega typowemu dla seryjnych dłużników problemowi „braku oddechu”.
Warto rozmawiać
Niezależnie od tego, kto jest wierzycielem, jaka jest sytuacja finansowa dłużnika i ile wynosi kwota zobowiązania, zawsze opłaca się transparentna, uczciwa komunikacja. Każda z instytucji sięga po środki ostateczne dopiero wtedy, kiedy czuje, że musi. Jeśli zostanie poinformowana o charakterze problemu ze spłatą, możliwościach rozwiązania, itd., wówczas niewykluczone jest, że sami zaproponują zmianę warunków na bardziej korzystne. Każdy bank lub parabank jest zainteresowany tym, aby otrzymać swoje pieniądze, więc jeśli poznają dokładnie sytuację danego dłużnika, istnieje spora szansa na to, że zaproponują np. wstrzymanie egzekucji, obniżenie wysokości raty, przedłużenie terminu spłaty, etc. Unikanie kontaktu w rzeczywistości powoduje, że dana instytucja nie widzi innej możliwości rozwiązania problemu, jak sięgnięcie po środki „twarde”. Dotyczy to także instytucji państwowych – składając odpowiednio umotywowany i udokumentowany wniosek, dłużnik może uzyskać tzw. układ ratalny, który pozwoli nie tylko zapobiec egzekucji, ale również dostosuje wysokość miesięcznej raty do realnych możliwości płacącego. Podobna zasada ma zastosowanie, kiedy dług konsumenta zostaje sprzedany firmie windykacyjnej – ich pracownicy mają zazwyczaj bardzo dużą swobodę działania, wchodząc w dialog dłużnik może liczyć nie tylko na ustalenie akceptowalnej kwoty spłaty i terminów, ale także (w niektórych przypadkach) umorzenia części zobowiązań.
Spirala zadłużenia pod wieloma względami przypomina nałóg. Tym ważniejsze jest, aby osoba, która wpadła w błędne koło zaciągania kredytów, rozpoczęła działania naprawcze jak najszybciej i jak najpełniej. Nie warto ignorować faktu, że w bankach i urzędach po drugiej stronie biurka siedzą ludzie, którzy spotykają się z podobnymi problemami na co dzień i chętnie pomogą wcielić w życie skuteczną strategię wyjścia z długów. Trzeba jednak pamiętać, że największą pracę do wykonania będzie miał zawsze dłużnik – od dbania o terminowość wpłat, przez stałą komunikację z wierzycielami, aż po powstrzymanie się od zaciągania kolejnych pożyczek (zwłaszcza konsumpcyjnych).