Na świetnie przygotowanej murawie o pierwsze punkty w tym roku przyszło walczyć podopiecznym Jacka Ziarkowskiego. Spotkanie zaczęło się świetnie dla gospodarzy. Już w trzeciej minucie Hetman wyszedł na prowadzenie. Najpierw świetne podanie Rafała Kycko otrzymał Rafał Turczyn, który zagrał do Pawła Myśliwieckiego, a ten strzałem głową umieścił piłkę w siatce. Po minucie było już 1:1. Gola po szybkiej kontrze zdobył Szymon Łukasiewicz. W 13′- świetnie zagranie Kamila Oziemczuka trafiło do Pawła Myśliwieckiego, któy zdobył swojego drugiego gola. Po strzelonej bramce Hetman uspokoił grę, a Orlęta nastawiły się na kontrę. W 22 minucie na strzał zza pola karnego zdecydował się Dawid Skoczylas, umieszczając piłkę przy samym słupku bramki strzeżonej przez Patryka Karpińskiego. Niestety dla gospodarzy z powodu urazu boisko musiał opuścić Kamil Oziemczuk, a jego miejsce zajął Damian Rusiecki. Tuż przed przerwą Paweł Myśliwiecki umieścił piłkę w siatce, ale sędzia spotkania Michał Mikulski dopatrzył się spalonego.
Po przerwie kibice jeszcze dobrze nie zdołali zająć swoich miejsc, a Hetman strzelił swoją czwartą bramkę. Bramkę dla gospodarzy z lewej nogi zdobył Dawid Skoczylas. Podopieczni Jacka Ziarkowskiego, jednak nie mieli ochoty się zatrzymywać. W 48 minucie swojego premierowego gola w barwach drużyny z Zamościa dołożył Damian Rusiecki. W 57′- po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Rafała Kycko piłka trafiła do Przemysława Żmudy, którego strzał głową był niecelny. W 70 minucie mocny strzał aktywnego środkowego pomocnika gospodarzy minął bramkę Patryka Karpińskiego w bezpiecznej odległości. Trzy minuty później kolejne uderzenie Rafała Kycko z kłopotami złapał golkiper Orląt. Chwilę później w dogodnej sytuacji Przemysław Kanarek nie trafił w światło bramki. W 82′- w świetnej sytuacji znalazł się wprowadzony Cezary Pęcak, ale strzelił wprost w golkipera Orląt. Dla Hetmana Zamość było to szesnaste zwycięstwo w tym sezonie IV ligi.
W następnej kolejce podopieczni Jacka Ziarkowskiego zagrają na wyjeździe z Victorią Żmudź, a Orlęta Łuków na własnym terenie podejmą Kryształ Werbkowice.
KOMENTARZE
Jacek Ziarkowski: - Strzeliliśmy szybko bramkę i to nas chyba uśpiło. Stanęliśmy, a wiedzieliśmy jak zespół z Łukowa, rozgrywa swoje akcje ofensywne. Orlęta nas zaskoczyły i wielka bura należy się chłopakom, bo analizowaliśmy to na dzień przed meczem i na odprawie. Na pewno nie był to porywający mecz, ale mają to do siebie pierwsze spotkania. Zawodnicy muszą wejść w rytm meczowy. Najważniejsze jest zwycięstwo i trzeba się z tego cieszyć.
Robert Różański: - Wynik świadczy o tym, kto był zespołem lepszym. Hetman jest co najmniej jeden poziom wyżej od każdej drużyny w tej lidze. My jadąc do Zamościa, chcieliśmy się pokazać z dobrej strony. Liczyliśmy, że może uda się sprawić dużą niespodziankę. Niestety różnica w umiejętnościach i jakości gry była zbyt wielka. Nie ustrzegliśmy się błędów, bo straciliśmy zbyt łatwo bramki szczególnie na początku spotkania i drugiej połowy. Jest też kilka pozytywów z naszej gry. Zagraliśmy konsekwentnie pomimo tego, że przegrywaliśmy. Strzeliliśmy bramkę i to powinno dodać nam pewności w kolejnych spotkaniach. Mecz z Hetmanem to nauka dla zawodników, bo nie często się zdarza grać na takim stadionie z takim rywalem. Porażki uczą więcej niż zwycięstwa i z dużym optymizmem podejdziemy do kolejnego spotkania.
Hetman Zamość – Orlęta Łuków 5:1 (3:1)
Bramki: Paweł Myśliwiecki 3′, 13′, Dawid Skoczylas 22′, 46′, Damian Rusiecki 48′ – Szymon Łukasiewicz 4′
Hetman: Kowalczyk – Kanarek (77′ Kopyciński), Żmuda, Skiba, Słotwiński – Turczyn (68′ Pęcak), Kycko, Buczek, Skoczylas (77′ Pupeć) – Oziemczuk (31′ Rusiecki), Myśliwiecki (62′ Olszak).
Orlęta: Karpiński – Czerski (58′ Tucki), Purzycki, Bulak, Goławski – M. Ebert, Kierych (65′ Matuszewski) – Skwarek (75′ Miszta), Siemieniuk, Soćko – Łukasiewicz.
Żółte kartki: Szymon Łukasiewicz, Sebastian Matuszewski
Sędziował: Michał Mikulski (Lublin).
Komentarze