Podczas KSW 48 pokonałeś przez TKO Jakuba Kamieniarza. Chyba nie mogłeś sobie wymarzyć lepszego debiutu w największej organizacji w Europie?
Debiut wygrany przez TKO po trzech minutach to piękna sprawa. Myślę, że pokazałem się z dobrej strony i zyskałem jeszcze więcej w oczach kibiców.
Zaskoczył Cię Twój rywal, będąc na początku walki z góry?
Rywal trochę mnie zaskoczył. Myślałem, że będzie chciał się bić w stójce i będzie okopywał nogi. On jednak dążył do obalenia i dźwigni na nogę.
Jak ważne dla Ciebie było wsparcie fanów podczas Twojej walki?
Wsparcie fanów jest bardzo ważne. Dla mnie to dodatkowa motywacja, ale też i presja, żeby dać jak najlepszą walkę i oczywiście ją wygrać.
Czujesz, że możesz zostać nową gwiazdą KSW?
Ciężko powiedzieć, a ja nie wybiegam tak daleko w przyszłość. Wygrałem jedną walkę efektownie i zobaczymy, jak będzie kolejnym razem.
W jednym z wywiadów Damian Janikowski nie zaprzeczył, że możliwa w niedalekiej przyszłości jest walka z Tobą. Do takiej pojedynku raczej dwa razy by Cię nie trzeba było namawiać?
To z kim walczymy, zależy od włodarzy KSW, a nie od nas. Ja i Damian walczymy w tej samem kategorii wagowej, więc być może kiedyś będę miał przyjemność walczyć z medalistą olimpijskim.
Kolejną Twoją walką będzie, obrona pasa kategorii średniej TFL?
Czas pokaże, czy będzie to walka na TFL, czy KSW. Na razie muszę doprowadzić zdrowie do stuprocentowej sprawności i jak wrócę na mate, to będę myślał.
Od początku wiedziałeś, że sporty walki to Twoja droga na przyszłość?
Nie wiedziałem i nie zakładałem tego. Trenowałem sobie spokojnie i nigdy nie pomyślałem, że będę bił się dla największej organizacji w Europie.
Oprócz bycia zawodnikiem MMA jesteś żołnierzem. Jak udaje Ci się łączyć treningi, starty ze służbowymi obowiązkami?
Tak pracuję w Dęblinie w JW. 3248. Ciężko jest godzić prace z treningami, ponieważ muszę dojeżdżać ponad sześćdziesiąt kilometrów do pracy. Na okres przygotowań przeprowadzam się do Radomia, gdzie trenuje i stąd dojeżdżam. Nie raz snu jest bardzo mało, bo tylko cztery pięć godzin. Dowódca poszedł mi na rękę i do tej walki mogłem inaczej zaplanować urlop na najcięższy okres przygotowań. Dzięki temu mogłem się skupić tylko na treningach.
Gdybyś miał do wyboru jednego zawodnika, z którym możesz zawalczyć, to kto byłby nim?
Nie mam konkretnego zawodnika, z którym chciałbym stanąć w klatce.
Jakie są Twoje pozasportowe zainteresowania?
Oprócz MMA interesują mnie motocykle.
Wybiegnijmy trochę w przyszłość. Co chciałbyś osiągnąć w MMA?
Po prostu chciałbym dawać dobre walki, które ludzie będą pamiętali.
Czego byś życzył sobie i czytelnikom lubelska.tv na nadchodzące miesiące?
Sobie i czytelnikom życzyłbym przede wszystkim zdrowia, bo jak ono będzie, to na wszystko sami zapracujemy.
Komentarze