Już pierwsza połowa spotkania pokazała różnicę w klasie obu drużyn. GKS dłużej grał piłką i zupełnie swobodnie operował nią we własnej strefie obronnej. Zawodnicy z Niemiec wykazywali również więcej kreatywności od swoich rywali, stwarzając raz po raz sytuacje dogodne do oddania strzału. Długie podania i częste zwroty akcji na obu skrzydłach sprawiały, że goście musieli mocno pracować, żeby nie dopuścić do straty bramki. Na niewiele się to zdało, bowiem pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 3:0 dla GKS. W drugiej od początku wysokim pressingiem zaczęli piotrkowianie, ale wiadomo, że taka gra wymaga ogromnego wysiłku obrońców, którzy zaczęli popełniać błędy. Jednak po jednej akcji Piotrkovii padła bramka dla gości. Radość w drużynie z Piotrkowa nie trwała zbyt długo, bowiem pani sędzia liniowa wskazała chorągiewką na spalonego. Chwilę potem znowu rozwiązał się worek z bramkami - to dla jednej to dla drugiej strony. W polu bramkowym piłkę po kiksie podał do bramkarza jeden z zawodników GKS-u, a sędzia odgwizdał wolnego - pośredniego. Po zdobytej z 5 metrów bramce goście zaczęli atakować z impetem, ale po jednym z błędów w obronie stracili kolejnego gola. Już do końca spotkania obie drużyny grały ze zmiennym szczęściem, a wynik był cały czas korzystny dla GKS, któremu tak naprawdę do awansu wystarczał remis. Najpierw podwyższyli na 5:2 i 6:2 niemczanie, po to, aby już ciesząc się awansem i mentalnie go przeżywając popełnić błąd w obronie i dać przed końcem spotkania strzelić trzecią bramkę gościom. I tak mecz decydujący o awansie GKS Niemce do okręgówki zakończył się wynikiem 6:3. Widzów ok. 300.
Chwilę po spotkaniu na boisku pojawił się zawodnik z przyszłością, syn lewego obrońcy GKSu - Nikodem Samarczenko ( na zdjęciu), który pięknym strzałem przypieczętował awans.( przyp. K.B.)
W załączeniu fotorelacja.
Komentarze