Nie zawiódł nikt z faworytów. Już pierwszego dnia swoje zmagania wygrała aktualna mistrzyni Europy w pchnięciu kulą ‒ Paulina Guba. Triumf zapewniła jej próba na odległość 18.57 metra. Również na najwyższym stopniu podium stanęła Malwina Kopron, dla której zwycięstwo w Radomiu było równoznaczne z wywalczeniem pierwszego w historii tytułu mistrzyni Polski! Pod nieobecność Anity Włodarczyk jej najgroźniejszą rywalką była Joanna Fiodorow, ale w sobotę lepiej radziła pochodząca z Puław Kopron. Co więcej, odległość jaką uzyskała w ostatnim podejściu (73.95 metra) jest wypełnieniem minimum na Igrzyska Olimpijskie w Tokio! Wynik Malwiny jest jej najlepszym od 2017 roku. To pokazuje, że forma rośnie przed zbliżającymi się wielkimi krokami Mistrzostwami Świata w Doha. W innej konkurencji rzutowej (dysk) również wygrała reprezentantka zielono-białych. Rewanż za 2018 rok na Lidii Augustyniak wzięłą Daria Zabawska, która pewnie triumfowała z wynikiem 59.71 metra. W zawodach oddała trzy mierzone próby i każda gwarantowałaby złoto! Ostatnie dwa zwycięstwa w wykonaniu akademików, a raczej akademiczek oglądaliśmy na bieżni. Najpierw koncertowo swój bieg na 1500 metrów rozegrała faworytka ‒ Sofia Ennaoui. Cały dystans była schowana za plecami liderującej Martyny Galant, by na ostatniej prostej wyraźnie ją wyprzedzić. Zmagania ukończyła z czasem 4:13.07 sekundy. Po niej do akcji wkroczyła Karolina Kołeczek. Płotkarka stoczyła ciekawą walkę z Klaudią Siciarz. Górą była jednak zawodniczka AZS UMCS Lublin, która z wynikiem 12.82 sekundy sięgnęła po swój szósty tytuł mistrzyni kraju. Tym samym zrównała się w tabeli wszechczasów z Grażyną Rabsztyn i Aurelią Trywiańską.
Na drugim stopniu podium stanęła sztafeta męska 4x400 metrów. Drużyna w składzie: Cezary Mirosław, Maciej Hołub, Michał Kitliński i Andrzej Jaros uległa tylko mocnej ekipie Śląska Wrocław. Lublinianie wpadli na metę z rezultatem 3:11.45 sekundy. Do zwycięzców stracili nieco ponad dwie sekundy.
Brązowe medale to zdobycze Rafała Fedaczyńskiego (chód na 10 kilometrów) oraz Alicji Wrony (200 metrów). Oba medale można uznać za miłe niespodzianki, choć przed zawodami wymieniało się ich w gronie potencjalnych kandydatów do podium. Fedaczyńskiemu niewiel zabrakło, aby nawet wygrać swoją konkurencję. Z czasem 42.23.99 sekundy stracił tylko 2.5 sekundy do pierwszego Dawida Tomali. Alicja Wrona natomiast w finale 200 metrów pobiegła 23.73 sekundy. Uległą tylko Marlenie Goli i Kamili Cibie.
AZS UMCS Lublin wygrał klasyfikację medalową! Natomiast w zestawieniu punktowym akademicy z dorobkiem 498 oczek byli czwarci. Tu zwyciężyła ekipa AZS-u Poznań.
źródło i zdjęcie: azs.umcs.pl
* Artykuł Partnera
Komentarze